Polowałam samotnie na zwierzynę. Zobaczyłam członka waszego stada: Bubonicę. Podeszłam.
-Cześć-powiedziała Bubonica.
-Cześć-odpowiedziałam.
-Czy jesteś samotną wilczycą?-zapytała.
-Tak. Niestety moja rodzina zginęła i od tego czasu jestem sama.
-Czy przyłączyłabyś się do naszego stada "Wataha Róży z Południa"?
-Tak! Bardzo pragnęłam być w watasze, ale nie myślałam że będę. Zawsze myślałam że będę już sama na zawszę...
-Chodź za mną!-zaproponowała.
-Dobrze.
Przeszłyśmy kilka kroków i zobaczyłyśmy piękne krainy.
-Czym się zajmujesz?
-Jestem szpiegiem.
-Szpieg nam się przyda. Szczególnie że jesteś waderą!-ucieszyła się.
Pokazała mi wszystkie krainy w których żyły wilki.
-Bardzo się cieszę że przyjęliście mnie. A teraz przepraszam muszę
porozmawiać z roślinami w których mam wielkich przyjaciół, ale wy
jesteście jeszcze większymi przyjaciółmi!
Odeszłam. Poszłam do znanego mi lasu w którym spędziłam większość życia.
Gdy rozmawiałam z moimi ulubionymi kwiatami usłyszałam coś dziwnego,
było to jakieś zwierzę. Postanowiłam zapolować raz jeszcze, chciałam
zrobić na dobry początek prezent dla członków. Łowy były wyśmienite "Dwa
jelenie dla stada" pomyślałam. Zaprałam zwierzynę i zaniosłam ją dla
watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz