Gdy stworzyłam watahę spacerowałam po terenach watahy. Szłam, szłam i zobaczyłam czarne bagna poszłam tam i coś się poruszyło. To coś skoczyło na mnie i mnie zraniło porządnie w łapę. Ja się przestraszyłam i straciłam przytomność. Gdy się obudziłam byłam na bagnach, a nade mną stał czarny wilk
-Przepraszam że cię zraniłem!-Krzyknął czarny wilk
-N... Zresztą! Kim ty jesteś!-Warknęłam na niego
-Ja? Jestem Rols, a ty?-Zapytał
-Ja jestem Kiiyuko, ale mów mi Kii-Powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Jak tu dotarłaś?! To nasze tereny!-Warknął i przyłożył mi liścia do łapy
-Założyłam watahę i ją zwiedzałam! Po co mi ten liść!?-Krzyczałam na niego
-Po pierwsze nic się nie stało, po drugie chcę ci wyleczyć łapę.-Powiedział
-Dzięki, jesteś bardzo miły.-Powiedziałam, widać było że się we mnie zakochał
-Umiesz czarować?-Zapytał
-Tak, a ty?-Zapytałam
-Średnio, a przemieniasz się? Ja średnio bo nie opanowałem jeszcze tego.-Powiedział i się uśmiechną
-Tak doskonale. Nauczyć cię?-Zapytałam go
-Tak możesz mnie nauczyć.-Powiedział
-To choć-Powiedziałam i mu pokazałam jak to się robi
Minęły już trzy godziny i w końcu nauczyłam Rolsa Przemiany.
-Łał! To jest super!-Krzyknął
-No-Powiedziałam, się uśmiechnęłam i poszłam
-Gdzie idziesz Kii?-Zapytał Rols
-Pa, patki idę do domu!-Powiedziałam pomachałam i starałam się dojść do domu z zranioną łapą
Gdy byłam w domu położyłam się i zasnęłam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz