sobota, 12 października 2013

Od Rose-do Witha

Ta historia zacznie się przed śmiercią mojego pierwszego partnera. Macie już post jak powstała wataha, ale napiszę zanim poznałam się z Withem




-Szybciej Rose!-powiedział Sakuro mój pierwszy partner.
-Raczej ty zwolnij-powiedziałam podbiegając do niego. Pocałowałam go w usta.
-Heh. To co teraz robimy?
-Nie wiem, ale nie może wrócić. Moja, nasza rodzina już jej nie ma, ale żyje sie chwilą. Kocham cię!
-Ja ciebie też Julio moja!
-Haha. Romeo ty mój. Kocham cię. Haha-wygłupialiśmy się-dobra skończmy. haha
-Dobra, gwiazdo ty moja ukochana.-powiedział. Nagle powiał zimny wiatr.
-Sakuro? Co się dzieje?
-Nie martw się skarbie. Nic, będzie w porządku-nie chciał nic powiedzieć. Nagle pojawił się elf mroku. Najniebezpieczniejszy spośród elfów
-No proszę. W końcu!-powiedział elf
-Spłacę dług ale zostaw Rose!
-Ona mnie nie obchodzi. Tylko ty.
-Sakuro?-spytałam. Basior odepchnął mnie na odległość 6 metrów. Upadłam. Nagle elf wystrzelił strzałę. Przeszyła mego ukochanego na wylot.
-Sakuro nie!!!-on. On nie żył. Starałam się podbiec do mego ukochanego leżącego na kałuży krwi. Lecz elf zniknął. Nagle mój wisiorek, który dostałam od Sakuro zaczął wibrować. Otworzyłam go. Znalazłam się w jakimś pomieszczeniu. Zobaczyłem czyjeś odbicie. Sakuro! Podbiegłam lecz uderzyłam o  szybę.




-Nie martw się Rose.
-Co się dzieje?!
-Spokojnie. Spłaciłem dług. Elf zabił mnie. Lecz nie do końca. Wrócę. Ja. Stanę się twoim synem. Już niedługo. Nie będę miał ojca. Sam będę swoim ojcem. Nie będę nic pamiętał. Lecz gdy dotkniesz wisiora pojawisz się w tej komnacie razem ze mną. Dorosłym. Teraz musisz iść! Już!-powiedział. Ja znowu pojawiłam się w lesie. Skuliłam się i zaczęłam płakać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz