Kiedy wróciłam do domu od razu pobiegłam do Fella. Był i czekał na mnie.
> - Cześć Fell.
> - Witaj Bubi. Cieszę się ,że wróciłaś.
> - Ja też. Znowu mogę ciebie zobaczyć.- powiedziałam całując basiora
> - Wiesz mam jeszcze coś do załatwienia.
> - Dobrze szanuję to.
> - Morze spotkamy się jutro?
> - Tak z całą chęcią.
> Pobiegłam szybko do Ogrodu Cieni. Rozpakowałam się i postanowiłam na zawsze tutaj zamieszkać.
> - Bardzo bym chciała mieć szczenięta-powiedziałam sama do siebie
>
> ( ciąg dalszy nastąpi w następnym rozdziale)
> Bubi???
Wataha Róży Z Południa
czwartek, 21 listopada 2013
niedziela, 17 listopada 2013
Rozdział 31: Moje...-Od Kii
Gdy stracił przytomność podbiegłam do dzieci wzięłam je na plecy, Rivena złapałam i poszłam z nimi do mojej kryjówki. W kryjówce Riven się obudził i moje dzieci też
-Riven...-Chciałam do niego dotrzeć
-Kiiyuko!-Krzyknął i rzucił mi się na szyję
-Tak to ja to ty też zabiłeś moich...-Powiedziałam
-Nie tylko mój tata-Powiedział
-Rozumiem, a...-Nie dokończyłam bo moje dzieci się obudziły
Podbiegłam do dzieci
-Miss, Green nic wam nie jest-Powiedziałam przytulając je
-Nic nam nie jest-Powiedzieli razem
-Pójdę was zaprowadzę do taty-Powiedziałam i prze teleportowałam się pod nasz dom, położyłam je i prze teleportowałam się do Rivena
Kiiyuko???????????????????
-Riven...-Chciałam do niego dotrzeć
-Kiiyuko!-Krzyknął i rzucił mi się na szyję
-Tak to ja to ty też zabiłeś moich...-Powiedziałam
-Nie tylko mój tata-Powiedział
-Rozumiem, a...-Nie dokończyłam bo moje dzieci się obudziły
Podbiegłam do dzieci
-Miss, Green nic wam nie jest-Powiedziałam przytulając je
-Nic nam nie jest-Powiedzieli razem
-Pójdę was zaprowadzę do taty-Powiedziałam i prze teleportowałam się pod nasz dom, położyłam je i prze teleportowałam się do Rivena
Kiiyuko???????????????????
Rozdział 2 - Pierwszy dzień nauki magii
- Wstawaj Bubonico!!! Dzisiaj czeka cię ciężka praca.
-Tak Luno jestem gotowa-powiedziałam wstawiając z legowiska- Bardzo się cieszę
- Nie powinnaś. Nauka magii jest bardzo trudna trzeba mieć do niej cierpliwość.
- Kiedy zaczynamy ?
- Od razu. Wyjdź na podwórko zaraz przyjdę
Wyszłam na podwórko jak mi kazała szamanka.
- Dobrze już jestem zaczynamy naukę.
- Nareszcie
- Powiedz jakie masz żywioły?
- Moim żywiołem jest światło i elektryczność
- Widzę że bardzo trudne do nauki żywioły ale jakoś sobie poradzimy
- Co mam robić?
- A co masz niby robić? skupić się mocno na tym dzbanie z woda i kwiatami i spróbuj żeby zaczął lewitować
Po długim skupieniu na wazon udało mi się choć byłam bardzo wyczerpana
- Świetnie jest już późna pora odpocznij i jutro będziemy uczyć się dalej
Po miesiącu nauki nauczyłam się wielu czarów i sztuczek.
- Jesteś już gotowa. Nauczyłaś się wszystkiego. Możesz wrócić do domu i swojego partnera.
Bubi???
-Tak Luno jestem gotowa-powiedziałam wstawiając z legowiska- Bardzo się cieszę
- Nie powinnaś. Nauka magii jest bardzo trudna trzeba mieć do niej cierpliwość.
- Kiedy zaczynamy ?
- Od razu. Wyjdź na podwórko zaraz przyjdę
Wyszłam na podwórko jak mi kazała szamanka.
- Dobrze już jestem zaczynamy naukę.
- Nareszcie
- Powiedz jakie masz żywioły?
- Moim żywiołem jest światło i elektryczność
- Widzę że bardzo trudne do nauki żywioły ale jakoś sobie poradzimy
- Co mam robić?
- A co masz niby robić? skupić się mocno na tym dzbanie z woda i kwiatami i spróbuj żeby zaczął lewitować
Po długim skupieniu na wazon udało mi się choć byłam bardzo wyczerpana
- Świetnie jest już późna pora odpocznij i jutro będziemy uczyć się dalej
Po miesiącu nauki nauczyłam się wielu czarów i sztuczek.
- Jesteś już gotowa. Nauczyłaś się wszystkiego. Możesz wrócić do domu i swojego partnera.
Bubi???
sobota, 16 listopada 2013
Rozdział 33 : Podróż do domu - Od Rose
Wyszliśmy z jaskini. Poszliśmy do miasta. Bo brama to był jedyny sposób aby się stąd wydostać. Wszyscy się na nas dziwnie gapili. Bali się. Myśleli że jestem nienormalna bo idę z Garrą. Chłopczyk miał smutną minę. Wzięłam go na ręce.
-Nie musisz się martwić i smucić. To oni są nienormalni-szeptałam mu do ucha. W końcu pojawiliśmy się przed bramą. Położyłam Garrę na ziemi.
-Przepośćcie nas!-powiedziałam
-Ciebie możemy, ale tego potwora nie.
-Idę z nim!-oni rzucili we mnie czymś. Gaara sprawił że piasek mnie obronił. Później zabił strażników. Cieszyłam się. Znów wzięłam go na ręce. Byliśmy w drodze powrotnej...
//Rose
-Nie musisz się martwić i smucić. To oni są nienormalni-szeptałam mu do ucha. W końcu pojawiliśmy się przed bramą. Położyłam Garrę na ziemi.
-Przepośćcie nas!-powiedziałam
-Ciebie możemy, ale tego potwora nie.
-Idę z nim!-oni rzucili we mnie czymś. Gaara sprawił że piasek mnie obronił. Później zabił strażników. Cieszyłam się. Znów wzięłam go na ręce. Byliśmy w drodze powrotnej...
//Rose
Rozdział 30: Riven!-Od Kii
Gdy byłam u Diablo
-Diablo...-Powiedziałam
-Tak-Powiedział
-Kocham cię ale musimy zerwać-Powiedziałam
-Dlaczego!?-Zapytał
-Inaczej zły czarownik cię zabije-Powiedziałam i uciekłam
Biegłam do złego czarownik. Gdy dotarłam zobaczyłam moje dziecko Miss
-Zostaw ją!-Krzyknęłam
-Zerwałaś z nim!?-Zapytał
-Tak...-Powedziałam ze smutkiem
-To dobrze-Powiedział i rzucił Miss o ścianę a ona straciła przytomność
-Miss-Krzyknęłam chciałam do niej podbiec a on mnie zatrzymał i zaczęłam płakać
-Nie pójdziesz do niej-Powiedział i w jego ręku pojawił się Green
-Nie tylko nie on!-Krzyknęłam, on rzucił nim o ścianę i Green stracił przytomność
-Tak tyko on! Wymorduje całą twoją rodzinę-Powiedział i się zaśmiał
-To... Dlaczego mnie nie zamordowałeś!-Krzyknęłam i zamieniłam się w... Wilka cienia i śmierci
-Bo...-Nie wiedział co ma powiedzieć
Nagle mnie coś do niego tknęło i rzuciłam na niego zaklęcie Wodnej Magii Ziemi i on przemienił się w mojego dawnego... chłopaka. Stracił przytomność...
Kii??????????????????
-Diablo...-Powiedziałam
-Tak-Powiedział
-Kocham cię ale musimy zerwać-Powiedziałam
-Dlaczego!?-Zapytał
-Inaczej zły czarownik cię zabije-Powiedziałam i uciekłam
Biegłam do złego czarownik. Gdy dotarłam zobaczyłam moje dziecko Miss
-Zostaw ją!-Krzyknęłam
-Zerwałaś z nim!?-Zapytał
-Tak...-Powedziałam ze smutkiem
-To dobrze-Powiedział i rzucił Miss o ścianę a ona straciła przytomność
-Miss-Krzyknęłam chciałam do niej podbiec a on mnie zatrzymał i zaczęłam płakać
-Nie pójdziesz do niej-Powiedział i w jego ręku pojawił się Green
-Nie tylko nie on!-Krzyknęłam, on rzucił nim o ścianę i Green stracił przytomność
-Tak tyko on! Wymorduje całą twoją rodzinę-Powiedział i się zaśmiał
-To... Dlaczego mnie nie zamordowałeś!-Krzyknęłam i zamieniłam się w... Wilka cienia i śmierci
-Bo...-Nie wiedział co ma powiedzieć
Nagle mnie coś do niego tknęło i rzuciłam na niego zaklęcie Wodnej Magii Ziemi i on przemienił się w mojego dawnego... chłopaka. Stracił przytomność...
Kii??????????????????
Rozdział 29: Trudno co teraz zrobię-Od Kii
Gdy się obudziłam chciałam uciec, ale...
-Gdzie się wybierasz-Złapał mnie
-Do mojego...-Nie dokończyłam pocałował mnie, chciała się wyrwać ale nie mogłam
-Co!? Szczęśliwa-Powiedział
-Ni...-Znowu mnie pocałował
-Co!? Widzę że Ci się nie podoba...-Powiedział
-Zostaw mnie!-Krzyknęłam
-Zostawię cię, ale zabiję twojego chłopaka i twoje dzieci-Powiedział
-Nie!-Krzyknęłam
-Dobrze to masz z nim zerwać i być ze mną!-Krzyknął
-Nie!-Krzyknęłam
-Wiesz co się stnie gdy odmówisz!?-Krzyknął na mnie
-Dobrze pójdę i to zrobię-Powiedziałam i poszłam do Diablo
Kii???????????????
-Gdzie się wybierasz-Złapał mnie
-Do mojego...-Nie dokończyłam pocałował mnie, chciała się wyrwać ale nie mogłam
-Co!? Szczęśliwa-Powiedział
-Ni...-Znowu mnie pocałował
-Co!? Widzę że Ci się nie podoba...-Powiedział
-Zostaw mnie!-Krzyknęłam
-Zostawię cię, ale zabiję twojego chłopaka i twoje dzieci-Powiedział
-Nie!-Krzyknęłam
-Dobrze to masz z nim zerwać i być ze mną!-Krzyknął
-Nie!-Krzyknęłam
-Wiesz co się stnie gdy odmówisz!?-Krzyknął na mnie
-Dobrze pójdę i to zrobię-Powiedziałam i poszłam do Diablo
Kii???????????????
Rozdział 28: Nigdy-Od Kii
Gdy się obudziłam byłam w jaskini, byłam do czegoś przywiązana. Nagle usłyszałam czyjś głos:
-No ładna jesteś córeczko-Powiedział i to był głos złego czarownika
-Córeczko!?-Wściekłam się
-Tak naprawdę jesteś moją córką!-Powiedział i mi się pokazał
-Co?!-Nie dowierzałam
-Tak i mam zamiar cię zabić!-Powiedział i zadał mi cios, ja się wyrwałam z lin i przemieniłam się w człowieka
-Nie dasz rady!-Krzyknęłam i zrobiłam ogromną tarczę z ognia i wody
-Oj mylisz się-Powiedział zadał jeszcze jeden cios, tarcza nie wytrzymała i... zemdlałam.
Kii??????????????????
-No ładna jesteś córeczko-Powiedział i to był głos złego czarownika
-Córeczko!?-Wściekłam się
-Tak naprawdę jesteś moją córką!-Powiedział i mi się pokazał
-Co?!-Nie dowierzałam
-Tak i mam zamiar cię zabić!-Powiedział i zadał mi cios, ja się wyrwałam z lin i przemieniłam się w człowieka
-Nie dasz rady!-Krzyknęłam i zrobiłam ogromną tarczę z ognia i wody
-Oj mylisz się-Powiedział zadał jeszcze jeden cios, tarcza nie wytrzymała i... zemdlałam.
Kii??????????????????
czwartek, 14 listopada 2013
Rozdział 32 : Gaara- Od Rose
Gdy go do siebie przytuliłam wydał dziwny dźwięk. Jakby był zdziwiony. Nie wiedziałam czemu. Łapała mnie ciekawość. Chciałam się go zapytać o co chodzi. Niestety po stracie Ricka stałam się nieśmiała. Teraz moja ciekawska strona powróciła. Ale nadal nie chciałam zadawać mu tego pytania. Postanowiłam zacząć od czegoś łatwiejszego.
-Jak masz na imię?-spytałam kucając na przeciwko niego i patrząc mu w oczy matczynym wzrokiem
-Jestem..Gaara-to imię jakby było mi znajome. Ale nie umiałam sobie go przypomnieć.
-Piękne imię-uśmiechnęłam się tylko, on odwzajemnił to. Dopiero teraz zauważyłam, że ma jakiś dziwny znak na czole. Wcześniej go nie zauważyłam bo nie dość, że było ciemno to jeszcze czoło miał zakryte grzywką.
-Powiedz Gaara. Czemu tak dziwnie zareagowałeś kiedy cie przytuliłam-znowu ciekawska strona wygrała.
-Ja..-wyglądał na smutnego-No cóż. Kiedy byłem jeszcze w mojej mamie to został we mnie uwięziony demon piasku. Przez to zmarła kobieta, która dała mi życie. Przez to że miałem i mam w sobie demona wszyscy chcieli się mnie pozbyć. Mój ojciec zlecił kiedyś pewnemu mężczyźnie zabicie mnie. Zabójcą był brat mojej rodzicielki. Niestety nie udało mu się. bo am zginął. Ochronił mnie piasek. A potem cisnął w niego broń, którą chciał mnie zabić. Przez to chciałem się zemścić na ojcu. Za to co mi zrobił. Umieścił we mnie demona i chciał mnie zabić. Wszyscy się mnie bali i chcieli zabić. A teraz znalazłem ciebie. Chciał zrobić ci krzywdę, a potem zabić. Jak wszystkich. Nie chciałem tego. Czułem że bije od ciebie jakieś dziwne uczucie. Uczucie którego nie znałem. Mój wujek zanim próbował mnie zabić powiedział, że zwie się to miłością. Zrozumiałem, że kochasz kogoś. Prawie każdy ma kogoś kogo kocha i przez którego jest kochany, ale u ciebie to uczuci jest znacznie silniejsze. A teraz mój ojciec nie żyje. Będę musiał gdzieś wyruszyć i nie wrócić. Może to i lepiej.
-Nie mów tak!-powiedziałam-na pewno znajdzie się ktoś kto cię pokocha. Może to i lepiej, że nie miałeś miłości. Może po prostu los chciał abyś był samotny by później poznać wielka miłość? Jeśli chcesz znaleźć odpowiedź na to pytanie chodź ze mną.-uśmiechnęłam się do niego-A, mam na imię Rose.
-Na prawdę mogę z tobą iść?
-Oczywiście!
-Dziękuję Rose!-zawiesił się na mojej szyi. Odwzajemniłam uścisk.
-To jak? Idziemy?
-Tylko jeszcze jedno.-powiedział i poszedł gdzieś. Chwile później zjawił się z jakimś czymś zawieszonym na plecach.-Możemy iść!-powiedział i uśmiechnął się szeroko. Wzięłam go za rękę i skierowaliśmy się do wyjścia.
//Rose
-Jak masz na imię?-spytałam kucając na przeciwko niego i patrząc mu w oczy matczynym wzrokiem
-Jestem..Gaara-to imię jakby było mi znajome. Ale nie umiałam sobie go przypomnieć.
-Piękne imię-uśmiechnęłam się tylko, on odwzajemnił to. Dopiero teraz zauważyłam, że ma jakiś dziwny znak na czole. Wcześniej go nie zauważyłam bo nie dość, że było ciemno to jeszcze czoło miał zakryte grzywką.
-Powiedz Gaara. Czemu tak dziwnie zareagowałeś kiedy cie przytuliłam-znowu ciekawska strona wygrała.
-Ja..-wyglądał na smutnego-No cóż. Kiedy byłem jeszcze w mojej mamie to został we mnie uwięziony demon piasku. Przez to zmarła kobieta, która dała mi życie. Przez to że miałem i mam w sobie demona wszyscy chcieli się mnie pozbyć. Mój ojciec zlecił kiedyś pewnemu mężczyźnie zabicie mnie. Zabójcą był brat mojej rodzicielki. Niestety nie udało mu się. bo am zginął. Ochronił mnie piasek. A potem cisnął w niego broń, którą chciał mnie zabić. Przez to chciałem się zemścić na ojcu. Za to co mi zrobił. Umieścił we mnie demona i chciał mnie zabić. Wszyscy się mnie bali i chcieli zabić. A teraz znalazłem ciebie. Chciał zrobić ci krzywdę, a potem zabić. Jak wszystkich. Nie chciałem tego. Czułem że bije od ciebie jakieś dziwne uczucie. Uczucie którego nie znałem. Mój wujek zanim próbował mnie zabić powiedział, że zwie się to miłością. Zrozumiałem, że kochasz kogoś. Prawie każdy ma kogoś kogo kocha i przez którego jest kochany, ale u ciebie to uczuci jest znacznie silniejsze. A teraz mój ojciec nie żyje. Będę musiał gdzieś wyruszyć i nie wrócić. Może to i lepiej.
-Nie mów tak!-powiedziałam-na pewno znajdzie się ktoś kto cię pokocha. Może to i lepiej, że nie miałeś miłości. Może po prostu los chciał abyś był samotny by później poznać wielka miłość? Jeśli chcesz znaleźć odpowiedź na to pytanie chodź ze mną.-uśmiechnęłam się do niego-A, mam na imię Rose.
-Na prawdę mogę z tobą iść?
-Oczywiście!
-Dziękuję Rose!-zawiesił się na mojej szyi. Odwzajemniłam uścisk.
-To jak? Idziemy?
-Tylko jeszcze jedno.-powiedział i poszedł gdzieś. Chwile później zjawił się z jakimś czymś zawieszonym na plecach.-Możemy iść!-powiedział i uśmiechnął się szeroko. Wzięłam go za rękę i skierowaliśmy się do wyjścia.
//Rose
Rozdział 31 : Kim on jest ?!? - Od Rose
Tato?!? Zdziwiłam się. Ten parszywiec
miał syna?! To niemożliwe. Lecz
cieszyłam się. Położył mnie na ziemi.
Podszedł do syna i uderzył go w twarz
-Co ty tu robisz!
-A ty!-odpowiedział. Gdy podszedł do światła zobaczyłam jego twarz był w wieku moich dzieci. Musiałam coś z tym zrobić.
-Zostaw go!!-krzyknęłam
-Paniusia się odezwała.
Podszedł do mnie i już zamierzał mnie uderzyć ale otoczyła go kula piasku. To chyba zrobił ten dzieciak, pomyślałam. Podszedł do mnie i rozciął taśmę, którą związał mnie jego ojciec.
-Przepraszam-powiedział
-Nie masz za co. To nie ty to zrobiłeś. Dziękuję-powiedziałam i przytuliłam do siebie malca.
//Rose
miał syna?! To niemożliwe. Lecz
cieszyłam się. Położył mnie na ziemi.
Podszedł do syna i uderzył go w twarz
-Co ty tu robisz!
-A ty!-odpowiedział. Gdy podszedł do światła zobaczyłam jego twarz był w wieku moich dzieci. Musiałam coś z tym zrobić.
-Zostaw go!!-krzyknęłam
-Paniusia się odezwała.
Podszedł do mnie i już zamierzał mnie uderzyć ale otoczyła go kula piasku. To chyba zrobił ten dzieciak, pomyślałam. Podszedł do mnie i rozciął taśmę, którą związał mnie jego ojciec.
-Przepraszam-powiedział
-Nie masz za co. To nie ty to zrobiłeś. Dziękuję-powiedziałam i przytuliłam do siebie malca.
//Rose
Rozdział 30 : Porwanie - Od Rose
Wyszłam z domu. Cos było nie tak. Było cicho. Okna były zamknięte. Nagle ktoś skoczył na mnie z tyłu. Leżałam brzuchem do ziemi. Ktoś związał mi ręce. Uderzył mnie w kark. Zemdlałam...
@@@@@@@@@@
Obudziłam się w jakiejś jaskini. Miałam związane ręce i nogi. Podszedł do mnie jakis mężczyzna. Oderwał taśmę z ust. Po czym zaczął mnie całować. Chciałam się wyrwać. Coś tamowało moją moc. Jakieś czary. W końcu puścił moje usta.
-Mój wróg miał piękna dziewczynę.-zaśmiał się.
Nie wiedziałam kto to był. Chciałam się wydostać. Nie mogłam. Ten ochydny wrr. Wziął mnie i podniósł. Nie wiedziałam co chciał mi zrobić. Uśmiechał się chytrze. Wtedy wszedł ktoś.
-Zostaw ją tato!
Tato?!?
//Rose
@@@@@@@@@@
Obudziłam się w jakiejś jaskini. Miałam związane ręce i nogi. Podszedł do mnie jakis mężczyzna. Oderwał taśmę z ust. Po czym zaczął mnie całować. Chciałam się wyrwać. Coś tamowało moją moc. Jakieś czary. W końcu puścił moje usta.
-Mój wróg miał piękna dziewczynę.-zaśmiał się.
Nie wiedziałam kto to był. Chciałam się wydostać. Nie mogłam. Ten ochydny wrr. Wziął mnie i podniósł. Nie wiedziałam co chciał mi zrobić. Uśmiechał się chytrze. Wtedy wszedł ktoś.
-Zostaw ją tato!
Tato?!?
//Rose
Subskrybuj:
Posty (Atom)