-To wspaniale-powiedział tuląc się do mnie.
-Więc muszę ci o czymś
powiedzieć.-jego spojrzenie było mętne.
Oczy zmieniły kolor.
-Nie!-powiedziałam z
niedowierzaniem.-Naprawdę?!
-Nie bój się!
-Nie boje się, ale czemu?
-Było to dawno temu...Byłem
wtedy dzieckiem. Mało znałem
swoją moc. Wtedy przyszedł on.
Chciał wybić cały ród Uchiha.
Zabił moich rodziców, a brat? Uciekł. A ja nie mogłem nic zrobić!Byłem pokonany!Matka kazała mi uciekać. Nie potrzebnie jej posłuchałem. Wtedy zginałbym, ale walczyłbym do ostatniej kropli krwi. A ja stałem tam. Patrzyłem jak ginął ludzie których kochałem. A teraz już wiesz.
-Dobrze. Nie musisz mówić dale.-przytuliłam się do niego. Klan Uchiha...
//Rose
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz