Podążałam za Rarit. Szłyśmy przez piękny
zdobiony różami plac.
-Nie wiedziałam, że jest tu tak pięknie-zaczęłam
-Tak. Przyzwyczaisz się do tego widoku
-Będzie cudownie.
-Cieszę się, że tak myślisz. Siostrzyczko.
Zaczęłyśmy się śmiać.
Po rozmowie weszłyśmy do księżycowego pałacu. Był.. był. Brak mi słów. Przepiękny, niesamowity, wyjątkowy. Te słowa to za mało
by opisać to cudo. Dookoła stali strażnicy. Szłyśmy po rubinowym dywanie do sali
tronowej.
-To tu.-oznajmiła
-Dobrze, ale po co mnie wezwałaś?-spytałam
-Już niedługo będziesz mieć pięć lat-zaczęła- dlatego już teraz dostaniesz nową postać.
Podeszła do kamienia w kształcie serca i położyła
go przede mnie.
Szemrała coś pod nosem.Jej oczy zabłyszczały. Promień światła padł na mój medalion. Zaczęłam rosnąć. Moje łapy zaczęły się przekształcać w ..kopyta?! Nozdrza stały się duże. Zmieniłam się w kucyka!
-Udało się-powiedziała szczęśliwa Rarit.
-O co chodzi?!
-Gdy zostaniesz księżniczką księżyca będziesz pod postacią kucyka. Będziesz Unipegiem...
//Rose
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz