Podążyłam do Ricka. Nie wiedziałam jak mu to powiedzieć. Nie wiedziałam Jak zareaguje. Powiedział, że mnie kocha. To mi wystarczyło. Nic nie mogło przeszkodzić naszej miłości. Rozumiałam słowa: " Będą Piękne..." Tsunade wiedział o co chodzi. Zrozumiałam. Wszystko
stało się jasne. Lecz. Najgorsze przede mną. Muszę mu powiedzieć o tej nowinie. Muszę też przeżyć poród. Bliźniaki...Droga do domu była długa. Nie wiedziałam czy to z przemęczenia czy z.. strachu? Może? Wolałam sobie nie odpowiadać na to pytanie. Zaczęło padać. Na szczęście zdążyłam. Byłam już w środku. Ogień w kominku płonął. Rick siedział na krześle. Ciągle o czymś myślał. Nawet mnie nie zauważył . Trzymał coś w ręce. Ciągle to mącił.
-Co to?-spytałam z uśmiechem na ustach.
-Ach..Cześć. To. to nic..-schował cos do kieszeni
-Pokaż!
-Nie mogę. Przykro mi
-No cóż. Ale proszę nie denerwuj mnie.
-Chcesz o czymś porozmawiać?-wstał
-Nie, a właściwie tak. Muzę ci o czymś powiedzieć.
-Mów.
-Jest to dla mnie trudne, ale.. Jestem w Ciąży!
-Wspaniale!-przytulił się do mnie
//Rose
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz