Rick objął mnie w tali i położył na łóżko.
Zaczął mnie namiętnie całować. Od szyi,
aż po usta. Tej nocy nigdy nie zapomnę.
Obejmował mnie i pieścił. Moje ciało
krzyczało z rozkoszy. Serce biło szybciej.
Odwzajemniałam jego pocałunki. Tuliłam
się do niego. To wszystko stało się tak
nieoczekiwanie, ale nie chciałam, aby się
skończyło.Kochałam go, a on mnie. Rick
stał się dla mnie wszystkim po śmierci
Sakuro. Był mi najbliższy. Całowałam go
w usta i po szyi. Pozwoliłam mu przejąc kontrolę. Potem ja się nim bawiłam.
Gdy spojrzałam w jego oczy. Zobaczyłam
dziki tańczący ogień. Ogień pożądania.
Sama nie czułam się inaczej. Chciałam aby
znów zaczął mnie całować. Nie musiałam
czekać długo. Zaczął mnie namiętnie całować
w usta. Potem w ucho i po szyi. Był cudowny. Był bardzo delikatny, ale i za razem mocny i silny.
Potem leżeliśmy przytuleni do siebie...
//Rose
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz