Gdy się obudziłam byłam w jaskini, byłam do czegoś przywiązana. Nagle usłyszałam czyjś głos:
-No ładna jesteś córeczko-Powiedział i to był głos złego czarownika
-Córeczko!?-Wściekłam się
-Tak naprawdę jesteś moją córką!-Powiedział i mi się pokazał
-Co?!-Nie dowierzałam
-Tak i mam zamiar cię zabić!-Powiedział i zadał mi cios, ja się wyrwałam z lin i przemieniłam się w człowieka
-Nie dasz rady!-Krzyknęłam i zrobiłam ogromną tarczę z ognia i wody
-Oj mylisz się-Powiedział zadał jeszcze jeden cios, tarcza nie wytrzymała i... zemdlałam.
Kii??????????????????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz