Gdy nastał ranek i się obudziłam pojawiłam się w innym miejscu, nie byłam w domu tylko w jakimś zamku (na samym dole zdjęcie zamku). Zaczęłam się rozglądać i dojrzałam... Cheeky, podeszłam
-Cheeky!-Powiedziałam i ją przytuliłam
-Witaj najukochańsza siostro-Powiedziała wyprowadzając mnie na balkon
-Dlaczego tu jestem... Czy to przez ten ból-Zapytałam
-Tak, gdy znajdziesz się na ziemi będziesz patronką-Powiedziała
-Czy umrę?-Zapytałam
-Nie jeśli przyjmiesz ten naszyjnik-Powiedziała dając mi naszyjnik życia:
-Tak przyjmę go dla Diablo-Powiedziałam
-Dobrze, a zapoznasz mnie z Diablo-Powiedziała ciągną mnie za łapę
-Tak, a gdzie idziemy?-Zapytałam
-Idziemy do sali Wodnej Magii Ziemi-Powiedziała
-Po co?!-Zapytałam
-Gdy tam zamoczymy naszyjnik w wodzie napełni się on życiem i będziesz żyć wiecznie-Powiedziała
-A czy będą bóle? Czy będę przez to po krzywdzona?-Zapytałam
-Nie będziesz taka jak teraz tylko nigdy nie umrzesz... I będą bardzo duże bóle-Powiedziała
-A jak duże-Zapytałam
-Możesz kilka razy zemdleć-Powiedziała i dotarłyśmy na miejscu
Zamoczyła naszyjnik i założyła go na mnie
-Proszę-Powiedziała i znalazłam się na ziemi
Na ziemi w łóżku
-Diablo!-Krzyknęłam
-Tak?-Zapytał
-Czy pójdziesz coś upolować-Powiedziałam z bólem
-Dobrze-Powiedział i poszedł
Nagle poczułam ból zaczęłam płakać, ale uciekłam do Rose. U Rose
-Rose-Powiedziałam
-Hej Kii! Co się dzieje-Zapytała Rose
-Ch...-Bałam się dokończyć
-Cheeky?-Zapytała Rose
-Tak b...-Powiedziałam i się zamknęłam
-Co jest? Widzę że coś cię boli-Powiedziała Rose, a ja uciekłam
Biegłam donikąd i nagle wpadłam na czarnego wilka, poznałam że to nie był Rols
-Kim jesteś!-Warknął i mnie zadrapał
-Nikim! Odejdź to nasze tereny!-Krzyknęłam i ból ustąpił, a naszyjnik zaświecił zielonym światłem
-Wasze?! Nasze! Kochana zapomnij o tych terenach!-Powiedział i zadał mi kolejny cios
Ja się przemieniłam w wilka cienia i śmierci. Rzuciłam zaklęcie śmierci, cienia, ogłuszenia i ognia, a on przemienił się w Mrocznego Czarownika
-Myślisz że dasz radę?!-Powiedział i się zaśmiał
-Tak!-Powiedziałam, a naszyjnik znów zaświecił zielonym światłem
-Uparta jesteś tak jak twoja matka-Powiedział ze smutkiem i zrozumiałam historię mamy
-Byłeś zakochany w mojej mamie!-Powiedziałam robiąc unik przed zaklęciem
-Wcale nie-Zdenerwował się i znikł
Naszyjnik przestał świecić i ból zniknął. Zrozumiałam że to była próba, czekałam co będzie dalej. Postanowiłam wrócić do domu.
Oto zamek:
Kii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz