Wyszłam z domu. Cos było nie tak. Było cicho. Okna były zamknięte. Nagle ktoś skoczył na mnie z tyłu. Leżałam brzuchem do ziemi. Ktoś związał mi ręce. Uderzył mnie w kark. Zemdlałam...
@@@@@@@@@@
Obudziłam się w jakiejś jaskini. Miałam związane ręce i nogi. Podszedł do mnie jakis mężczyzna. Oderwał taśmę z ust. Po czym zaczął mnie całować. Chciałam się wyrwać. Coś tamowało moją moc. Jakieś czary. W końcu puścił moje usta.
-Mój wróg miał piękna dziewczynę.-zaśmiał się.
Nie wiedziałam kto to był. Chciałam się wydostać. Nie mogłam. Ten ochydny wrr. Wziął mnie i podniósł. Nie wiedziałam co chciał mi zrobić. Uśmiechał się chytrze. Wtedy wszedł ktoś.
-Zostaw ją tato!
Tato?!?
//Rose
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz